Od 4 grudnia na nocnym niebie ponownie będzie można obserwować Geminidy – jeden z najpiękniejszych i najbogatszych rojów meteorów widocznych z Ziemi. Zjawisko potrwa do 17 grudnia, a jego maksimum – według Almanachu Astronomicznego na rok 2025 – nastąpi w nocy z 13 na 14 grudnia. W idealnych warunkach można wówczas dostrzec nawet do 150 meteorów w ciągu godziny.
Meteory, potocznie nazywane „spadającymi gwiazdami”, są w rzeczywistości śladami przelotu drobnych kosmicznych skał, które wpadają w ziemską atmosferę z ogromną prędkością i spalają się, tworząc krótkotrwały świetlny błysk. Jeśli fragment takiej skały przetrwa wejście w atmosferę i dotrze do powierzchni Ziemi, nazywamy go meteorytem.
Geminidy należą do najpewniejszych i najbardziej efektownych grudniowych zjawisk astronomicznych. Charakteryzują się białą barwą i brakiem wyraźnych śladów pozostawianych na niebie. Co ważne – są doskonale widoczne z terenu Polski przez całą noc.
Choć pierwsze wzmianki o Geminidach pochodzą dopiero z 1830 roku, ich historia jest znacznie starsza. Za ciało macierzyste roju uważa się planetoidę (3200) Phaethon, odkrytą w 1983 roku. Uważa się, że obiekt ten może być pozostałością dawnej komety, która uległa rozpadowi. Najnowsze dane z sondy Parker Solar Probe sugerują nawet, że obecny rój mógł powstać w wyniku rozpadu większego ciała kometarnego, z którego wyłoniły się także obiekty 2005 UD i 1999 YC.
Geminidy to nie jedyne grudniowe zjawiska na niebie. W drugiej połowie miesiąca aktywne będą również m.in. Ursydy oraz Puppidy–Velitydy, jednak to właśnie Geminidy pozostają najjaśniejszym i najbardziej widowiskowym rojem ostatniego miesiąca roku.