Naukowcy z amerykańskiego Narodowego Obserwatorium Słonecznego (NSO) dokonali przełomu w badaniach naszej gwiazdy. Dzięki największemu teleskopowi słonecznemu na świecie – Daniel K. Inouye Solar Telescope (DKIST) – udało się wykonać najostrzejsze i najbardziej szczegółowe obrazy powierzchni Słońca w historii.
DKIST, usytuowany na hawajskiej wyspie Maui, jest prawdziwym gigantem wśród teleskopów – jego główne lustro ma aż 4 metry średnicy. Urządzenie potrafi rejestrować szczegóły o wielkości zaledwie 20 km z odległości 150 milionów kilometrów, co odpowiada dostrzeżeniu obiektu wielkości Warszawy z Ziemi. Rozdzielczość instrumentu wynosi mniej niż 0,03 sekundy kątowej, co pozwoliło uchwycić zjawiska wcześniej dostępne jedynie w modelach komputerowych.
Na zdjęciach naukowcy zobaczyli m.in. delikatne jasne i ciemne pasma nazwane striations – przypominające falującą tkaninę struktury pola magnetycznego. Choć mają zaledwie 20 km szerokości, zawierają cenne informacje o zmianach pola magnetycznego Słońca, które są kluczowe dla zrozumienia jego aktywności.
Zdjęcia w pełnej rozdzielczości można przeglądać na stronie National Science Foundation.
Obrazy ukazują także plamy słoneczne – ciemniejsze, chłodniejsze obszary związane z silnymi polami magnetycznymi. Ich obserwacja jest kluczowa dla monitorowania cyklu aktywności Słońca. Obecnie gwiazda zbliża się do szczytu swojego 11-letniego cyklu, który przewidywany jest na 2025 rok. Plamy te mogą być źródłem rozbłysków słonecznych i koronalnych wyrzutów masy, które mają wpływ na Ziemię – zakłócając działanie sieci energetycznych, GPS, systemów komunikacyjnych, a nawet stanowiąc zagrożenie dla astronautów.
DKIST uchwycił również komórki konwekcyjne – przypominające wrzący garnek struktury, w których gorąca plazma wznosi się ku powierzchni, a po ochłodzeniu opada z powrotem. Każda z takich komórek ma średnicę około 1500 km.
W chromosferze, jednej z wyższych warstw atmosfery Słońca, widoczne są cienkie włókna plazmy przypominające pociągnięcia pędzla. Choć ich pochodzenie nie jest do końca zrozumiałe, są cennym wskaźnikiem kierunku chaotycznych linii pola magnetycznego.
Nowe zdjęcia stanowią potwierdzenie skuteczności modeli słonecznych i otwierają drogę do badań, które pomogą przewidywać tzw. pogodę kosmiczną – zjawiska, które mogą realnie wpływać na nasze codzienne życie.
Źródło: Association of Universities for Research in Astronomy, dzienniknaukowy.pl.