Szkoła Główna Mikołaja Kopernika

Superziemie to powszechne planety w Drodze Mlecznej

Astronomowie z Uniwersytetu Warszawskiego, współpracując z międzynarodowym zespołem badawczym, odkryli, że tzw. zimne superziemie — planety skaliste większe od Ziemi, lecz mniejsze od Neptuna, krążące po odległych orbitach — są znacznie bardziej powszechne w Drodze Mlecznej, niż dotychczas sądzono. Analiza danych z projektu OGLE (Optical Gravitational Lensing Experiment) wskazuje, że co trzecia gwiazda w naszej galaktyce może posiadać taką planetę.

Mikrosoczewkowanie grawitacyjne jako narzędzie detekcji

Tradycyjne metody wykrywania egzoplanet, takie jak obserwacja tranzytów czy pomiar prędkości radialnych, są najbardziej skuteczne w przypadku dużych planet krążących blisko swoich gwiazd. Jednakże, aby zidentyfikować planety na dalszych orbitach, naukowcy zastosowali zjawisko mikrosoczewkowania grawitacyjnego. Polega ono na tym, że masa obiektu (np. gwiazdy lub planety) zakrzywia czasoprzestrzeń, co powoduje ugięcie światła odległej gwiazdy i jej chwilowe pojaśnienie. Jeśli soczewką jest planeta, efekt ten trwa od kilku godzin do kilku dni, umożliwiając identyfikację nawet małych obiektów na odległych orbitach.

Projekt OGLE i jego osiągnięcia

Projekt OGLE, prowadzony od 1992 roku przez Obserwatorium Astronomiczne Uniwersytetu Warszawskiego pod kierownictwem prof. Andrzeja Udalskiego, odgrywa kluczową rolę w badaniach mikrosoczewkowania grawitacyjnego. Dzięki niemu odkryto wiele egzoplanet, w tym superziemie na dalekich orbitach. W 2016 roku zarejestrowano zjawisko OGLE-2016-BLG-0007, które doprowadziło do odkrycia planety o masie porównywalnej do Ziemi, krążącej w odległości 1,5 miliarda kilometrów od swojej gwiazdy macierzystej — dalej niż orbita Saturna w naszym Układzie Słonecznym.

Znaczenie odkryć dla astronomii

Odkrycia dokonane dzięki projektowi OGLE wskazują, że nasz Układ Słoneczny, pozbawiony superziem na dalszych orbitach, może być wyjątkiem, a nie regułą. Szacuje się, że w Drodze Mlecznej może istnieć nawet 35 miliardów takich planet. To otwiera nowe perspektywy w poszukiwaniu planet potencjalnie nadających się do zamieszkania oraz w zrozumieniu procesów formowania się układów planetarnych.

Źródła: Uniwersytet Warszawski, Urania – Postępy Astronomii, Gazeta.pl

Przejdź do treści